piątek, 5 lutego 2010

Ospa 2:0

No i Piotruś poległ, obsypało go calutkiego. Mały jest więc posmarowanie go graniczy z cudem, co tylko maznęłam jeden wykwit to natychmiast zadowolony rozmazywał krem i tak cały czas. Dobrze, że ospę ma się raz w życiu,przynajmniej będzie z głowy u obojga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz