sobota, 19 lutego 2011

Ocieplacze czy zarękawki?

Nie wiem jak je nazwać ważne, że jest w nich ciepło. Zima nie odpuszcza a moja córcia nie lubi nosić rękawiczek, postanowiłam więc uchronić przed odmrożeniem choć część dłoni mojego dziecka i zrobiłam z resztek dwóch włoczek ocieplacze na dłonie:-).Przy moim tempie pracy obawiałam się czy zdążę do końca mrozów ale na szczęście udało się. Proszę bardzo:


Zdjęcie robione z lampą. Zwykły ściągacz 2 o.p. i 2 o.l. później zwiększyłam liczbę oczek lewych i ocieplacz jest szerszy na górze. A teraz właściwe kolory:


Modelka nie miała ochoty pozować samymi rękami więc lepszych zdjęć nie będzie.
Teraz na drutach mam letnią bluzeczkę dla córki, to w ramach wykańczania zalegających motków, tym razem padło na białą bawełnę. Nie wiem czy biel to kolor dla Ali ale spróbujemy. W ostateczności będzie to jednorazowe wyjście :-).

Do zobaczenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz