niedziela, 18 lipca 2010

Nareszcie nie serweta

Nie wiem jak mi się to udało ale udało się. Zrobiłam dla siebie sweterek, szydełkiem i miałam go już na sobie, bo nastąpiła przerwa w upałach. Proszę oto ja i mój sweterek.


Wzór dość prosty i po jednym powtórzeniu robiłam z głowy. Wyszło 35 dag bawełny Altin Basak miya (125m/50g) szydełko 3,5. Wyrób się spodobał i już mam zamówienie od teściowej na taki sam.
Aktualnie próbuję zrobić bolerko dla córki i już nawet zaczęłam ale jakoś w trakcie pracy przestał mi się podobać wzór, który jakoś nie pasuje do wybranego przez nią, ulubionego ostatnio, koloru fioletowego. Nie pokażę więc ani kawałka robótki bo i tak idzie do sprucia :-). Kupię jaśniejszą wełenkę i zrobię po swojemu a fiolet przerobię na coś ażurowego. Mam nadzieję, że uda mi się to jeszcze w czasie tych wakacji.

1 komentarz: