piątek, 4 czerwca 2010

Coś większego

Tytułowe coś większego to tylko kolejna serwetka, tyle że większa :-). Już widać taka moja karma, mam robić szydełkowe serwety, wszelkie robótki na drutach, mimo iż lubię druty, nie wychodzą mi, tzn. nie podoba mi się to co wychodzi :-. O ile oczywiście udaje mi się dokończyć dzieło heh. Tym razem zrobiłam serwetkę nie z bawełnianego kordonka jak zazwyczaj a z Korala 10. Sesja zdjęciowa plenerowa, nadal nie dorobiłam się stosownego stoliczka więc wykorzystałam zasoby teściów. W domu ciemno więc stoliczek z serwetką wylądował na trawniku przed domem. A co do serwetki sami oceńcie:-).




Jeśli chodzi o pracę na tej nitce to szło szybki i bez jakichkolwiek problemów muszę tylko przystosować się do jej ciężkości. Wydaje mi się jednak, ze chwilowo przestawię się na nową nitkę. Teraz robię coś mniejszego, coś, bo nie serwetka, będzie składało się z 9 połączonych elementów. Szybko się szydełkuje bo elementy te są bardzo małe a ja lubię, kiedy od razu widać efekty mojej pracy.

1 komentarz: