Kolejny Sylwester w domu, przed TV. No cóż, może jak dzieci będą większe to zaszalejemy o ile nie będziemy jeszcze w wieku emerytalnym. Poza tym w Kielcach brak znajomych no ale może już niedługo uda się wrócić do Poznania ale na razie cicho sza, nie będę zapeszać. Już niedługo będę wiedzieć. Byłoby fajnie, bardzo fajnie.
A tymczasem znowu zasnęłam zamiast robić dalej mój sweterek, standard. Ciekawe kiedy ja odeśpię pierwszy rok życia Młodego.
Myślałam, że jak już założę bloga to będę miała ciągle ochotę na wpisywanie tego co się dzieje w życiu moim i moich bliskich a tymczasem nic mi się nie chce. Jakiś taki ciężki koniec tego 2009 roku, może kolejny rok będzie lepszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz